Modernizm w Gliwicach, czyli dlaczego powinniśmy się szczycić naszą przedwojenną architekturą

Górny Śląsk, podzielony w 1922 roku pomiędzy Polskę i Niemcy, stał się polem rywalizacji pomiędzy nimi. Oba państwa traktowały "swoje" Śląski niczym wystawowe witryny jakichś gigantycznych targów. To "ich" Śląsk musiał się zaprezentować jako ten przodujący, nowocześniejszy, po prostu lepszy. Lepszy we wszystkim, także pod względem architektury. Ta rywalizacja wychodziła na dobre śląskim miastom. Także Gliwicom.

Mimo powojennych problemów nękających Niemcy - do terytorialnego okrojenia i gigantycznych odszkodowań w latach 20. doszła hiperinflacja, praktyczny krach rynku finansowego, drastyczny spadek wartości płac oraz wzrost bezrobocia - niemiecki Górny Śląsk, o dziwo, wszedł w okres dynamicznego rozwoju. Rząd Republiki Weimarskiej poważnie doinwestowywał właśnie okaleczone kresy wschodnie kraju. W ramach "programu pomocy dla niemieckiego wschodu "wpompowano w Śląsk milionowe sumy. W związku z okupacją Zagłębia Saary nastała też koniunktura na śląski węgiel. W dodatku w 1926 roku w Wielkiej Brytanii zastrajkowali górnicy. W efekcie w górnośląskich kopalniach o 100 procent zwiększono wydobycie.

Na metropolię zaczęły wyrastać Gliwice, gdzie funkcjonowały wielkie zakłady przemysłowe Vereinigte Oberslesische Huttenwerke AG i gdzie mieściła się centrala spółki kolejowej Oberslesische-Eisenbahn-Bedarfs-Gesselschaft. W prężnie rozwijającym się mieście powstało wiele nowoczesnych budynków użyteczności publicznej. Rozwijało się budownictwo mieszkaniowe, przybywało nowych osiedli.

Gliwice i Trójmiasto

W latach 1927-1930 bawiono się (choć całkiem poważnie) z koncepcją śląskiego Tripolis, to znaczy integracji Bytomia, Gliwic i Zabrza.

W ramach globalnego planu odbudowy gospodarczej państwa, w 1926 roku powstał projekt jednolitego rozwoju gospodarczego, administracyjnego i socjalnego górnośląskiego okręgu przemysłowego (prof. Gerlach), który stał się podstawą dla opracowanych w latach następnych przez zespół pracowników Urzędów Budowlanych Bytomia, Zabrza i Gliwic projektów urbanistycznych wielkomiejskiego ośrodka przemysłowego - piszą autorzy rozdziału poświęconego historii sztuki Górnego Śląska (Ewa Chojecka, Jerzy Gorzelik, Irma Kozina, Barbara Szczypka-Gwiazda) w "Historii Górnego Śląska", pracy zbiorowej pod redakcją Joachima Bahlckego, Ryszarda Kaczmarka i Dana Gawreckiego.

Narodził się też wizjonerski pomysł zbudowania od podstaw nowoczesnego centrum planowanej metropolii. Przegrała z koncepcją "odrębnych przestrzeni reprezentacyjnych" każdego z członów trójmiasta. Przegrała oczywiście na pozór, gdyż ostatecznie obie idee okazały się utopijne. Monumentalne projekty nowego, gigantycznego ratusza w Gliwicach nigdy nie doczekały się realizacji.

Paradoksalnie - zważywszy na to, jak później pogardliwie traktowali naziści polską architekturę modernistyczną w okupowanych od 1939 roku Katowicach - niemieckiemu budownictwu na Górnym Śląsku tej epoki ton nadawał właśnie modernizm. Obie strony rywalizacji, Polska i Niemcy, mimowolnie podążały równoległymi drogami rozwoju. Polacy ze względów politycznych, odcinając się od neogotyku, postrzeganego jako niemiecki wymysł, a więc negatywnie. Niemcy - zwyczajnie prąc do przodu w poszukiwaniu nowych rozwiązań i inspiracji. Jedni i drudzy dostrzegli je za Wielką Wodą, w nowoczesnej architekturze amerykańskiej. Wśród niemieckich realizacji królował ekspresjonizm. Jego klasycznym przykładem było liceum imienia Eichendorffa w Gliwicach.

Duma Gliwic: Dom Tekstylny Weichmanna

Jednak klejnotem gliwickiego modernizmu i być może najcenniejszym zabytkiem architektury XX wieku na Górnym Śląsku jest Dom Tekstylny Weichmanna (Seidenhaus Weichmann). To budynek, który przed wiekiem zainicjował światową rewolucję w projektowaniu.

Dom Tekstylny Weichmanna zbudowano w 1922 r. Inwestor Erwin Weichmann był śląskim Żydem, urodzonym we Wrocławiu w 1891 r. Studiował w Berlinie, gdzie poznał Ericha Mendelsohna, który już niebawem stał się wschodzącą gwiazdą niemieckiego ekspresjonizmu. I to właśnie Mendelsohn zaprojektował Dom Tekstylny. Jego dzieło zyskało światowy rozgłos, a w 1923 r. na prestiżowej wystawie w Weimarze zaprezentowano go jako wzorcowy obiekt. Obecnie trwa procedura, mająca na celu wpisanie dzieł Mendelsohna na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Zaś jedno z nich, bez wątpienia wybitne, stanowi dumę Gliwic.

15 najważniejszych dzieł moderny na Śląsku

Może Cię zainteresować:

TOP 15 arcydzieł architektury modernistycznej na międzywojennym Śląsku. Numer jeden mógł być... tylko jeden

Autor: Redakcja

29/06/2022

Dom Tekstylny 1

Może Cię zainteresować:

Dom Tekstylny Weichmanna. Dzięki niemu 100 lat temu Gliwice wywołały architektoniczną rewolucję

Autor: Marcin Zasada

18/09/2022

Dom Weichmanna 05

Może Cię zainteresować:

Najważniejszy i najbardziej niedoceniony zabytek na Górnym Śląsku od 100 lat stoi w Gliwicach. Dom Tekstylny Weichmanna

Autor: Marcin Zasada

13/07/2022