Ukraińscy Romowie dalej grasują. Mają nowy sposób na oszukiwanie mieszkańców Knurowa

Do niepokojącej sytuacji doszło przed jednym z supermarketów w Knurowie. Powiadomiono Straż Miejską, która nie mogła zareagować na czas z uwagi na brak patrolu będącego w bazie znajdującej się 190 metrów od zaistaniała sytuacji.

90 C1 FB79 AF40 413 C B851 FDA9726 A1578

Dzisiaj, czyli w czwartek, 7 kwietnia przed supermarketem przy ul. Niepodległości w Knurowie doszło do niepokojącej sprzedaży sprzętu elektronicznego na tzw. wyjeżdżającego na wojnę obywatela Ukrainy, który chce pozbyć się produktów, ponieważ brakuje mu środków finansowych na benzynę do samochodu. Do podobnych sytuacji doszło na terenie Czerwionki-Leszczyn.

Nowa metoda oszustów?

Starsze małżeństwo po zakończonych zakupach spożywczych zostało zaczepione przez kierowcę czerwonego samochodu osobowego posiadającego ukraińskie tablice rejestracyjne. Rom siedzący za kierownicą zaproponował osobom w podeszłym wieku wiertarkę oraz laptop w korzystnej - niższej niż w sklepie - cenie.

- Wiysz co, tam we aucie siedzi chop co mo we bagażniku jakeś laptopy i wiertarki i z tym jedzie na Ukraina i nie mo piniyndzy na benzyna. Jo mu doł wszystko coch mioł, chyba 600zł ale jeszcze 300zł mu brakuje pódź domy mu te piniondze - powiedział starszy mężczyzna do małżonki

Świadek opisujący nam zaistniałą sytuację dodał, że do podobnych transakcji dochodziło przed supermarketami w Czerwionce-Leszczynach.

Straż Miejska była zajęta

Świadek zdarzenia poinformował oficera dyżurnego Komendy Straży Miejskiej w Knurowie, która znajduje się 190 metrów od supermarketu, lecz niestety patrol nie mógł natychmiast zainterweniować, ponieważ - jak zwykle - był na interwencji.

- Spieszyłem się do pracy więc cyknąłem szybkie fotki i zgłosiłem sprawę na Straż Miejską. Oczywiście dowiedziałem się, że wszyscy są na interwencjach i zareagują jak wrócą, a cała sytuacja "pod ich nosem" przy My Center - dodaje świadek zdarzenia