Zabrał kobiecie telefon... i uratował ją przed utratą pieniędzy

Niewiele brakowało, a starsza kobieta straciłaby swoje oszczędności. Zapobiegł temu 41-letni gliwiczanin, który w porę zabrał jej telefon i tym samym pokrzyżował plany oszustom.

Freepik
Kobieta przy bankomacie

Mężczyzna stojący za seniorką przy bankomacie zauważył, że kobieta obsługując urządzenie rozmawia przez telefon. Słysząc rozmowę doszedł do wniosku, że właśnie może być świadkiem popełniania oszustwa, którego ofiarą będzie starsza pani. Postanowił więc działać. Zabrał kobiecie telefon, a w słuchawce usłyszał niewybredne słowa i żądania zwrócenia telefonu właścicielce. 41-latek zaprowadził ją do banku, gdzie następnie wezwano Policję.

Okazało się, że niedoszła ofiara kilkadziesiąt minut wcześniej odebrała połączenie. Jak relacjonują policjanci, jej rozmówca mówiąc ze wschodnim akcentem przedstawił się, jako pracownik banku i poinformował ją, że ktoś właśnie próbuje zaciągnąć na nią kredyt. Przestraszona kobieta usłyszała, że powinna poczekać na telefon z Policji. Następnie zadzwonił do niej fałszywy policjant z Warszawy, który poinstruował ją, jak może uniknąć utraty pieniędzy. Kierując się jego poleceniami starsza pani wypłaciła pieniądze, a w kolejnym kroku miała wpłacić je na rzekomo bezpieczne konto. Do tego na szczęście jednak nie doszło dzięki interwencji gliwiczanina.

Niestety do tego typu oszustw dochodzi bardzo często. Tylko w ostatnim czasie na terenie powiatu gliwickiego doszło do kilku podobnych zdarzeń i tym razem sprawcom udało się skutecznie omamić swoje ofiary.

W Knurowie 35-letnia kobieta odebrała telefon z podobnymi instrukcjami, jak powyżej, lecz oszust podający się za policjanta polecił jej udać się do placówki bankowej i wskazał nazwisko pracownicy będącej według niego uczestniczką rzekomego planu wyłudzenia pieniędzy. Oszukana przekonała się, że rzeczywiście taka osoba tam pracuje. Następnie otrzymała kolejne instrukcje przez telefon. Wpierw wypłąciła oszczędności, potem je wpłaciła przez wpłatomat przy pomocy przekazanych jej kodów i ostatecznie straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Z kolei w Gliwicach 30-latek sprzedając na OLX otrzymał wiadomość na komunikatorze Whatsapp od kupującego. Po kliknięciu w przesłany link wykonał kolejne czynności, które poskutkowały utratą niemal 10 tysięcy złotych. Zaś inny gliwiczanin dostał prośbę o pomoc wypłaty pieniędzy zarobionych na kryptowalutach. W tym celu 45-latek zainstalował plik .exe, przez który oszuści dostali się na jego konto bankowe i wypłacili z niego blisko 100 tys. zł.

Do podobnego zdarzenia doszło ostatnio również w Pyskowicach. 43-letnia kobieta prowadziła sprzedaż na OLX i otrzymała wiadomość od kupującego poprzez Whatsapp. Wykonała czynności, o które została przez niego poproszona, po czym odbyła także rozmowę telefoniczną z fałszywą pracownicą poczty. Po wypełnieniu wszystkich instrukcji, oszuści wzbogacili się na niej o niecałe 10 tys. zł.